Natenczas Wojski chwycił na taśmie przypięty
Swój róg bawoli, długi, cętkowany, kręty
Jak wąż boa, oburącz do ust go przycisnął,
Wzdął policzki jak banię, w oczach krwią zabłysnął,
Zasunął wpół powieki, wciągnął w głąb pół brzucha
I do płuc wysłał z niego cały zapas ducha,
I zagrał: róg jak wicher wirowatym dechem,
Niesie w puszczę muzykę i podwaja echem.
...
Znajoma pielęgniarka zawiadamia, co następuje:
Fakt nr 1:
W naszym mieście, które choć podwarszawskie, to raczej zapada się w sobie, próchnieje i zdycha od biedy, czyli nie jest jędrne, młode, prężne, silne, to jednak i wśród tych próchnicznych ludzi bez nadmiaru polotu ni ambicji okazuje się, że: personel szpitala i przychodni generalnie nie nakłuwa się. Absolutnie nie dają sobie tego zrobić.
Oczywiście pacjentów namawiają, bo dostają 6 dyszek od łebka.
Coś, jakbyś uprawiała pomidory i sprzedawała je ludziom, ale sama nie jadła, bo byś podejrzewała, że chyba ten nawóz, którym podlewałaś, to jednak był domestos z arszenikiem.
Coś, jakbyś produkowała samochody, ale sama jeździła inną marką, mając przeczucie, że przy przekroczeniu 50 km/h auta z Twojej fabryki mogą się losowo rozpadać.
Gdyby po tej ziemi chodzili ludzie z wartościami, z jakimś honorem, z tym całym bagażem, który nakładały na nas szkolne lektury, historia Polszy i Jezusa, to by się z takiej służby zwolnili.
Fakt nr 2:
Pielęgniarka odradza znajomym nakłuwanie się.
Fakt nr 3:
W mieście około 40+ tysięcy mieszkańców ten jeden szpital ma dokumenty o 32 osobach, które zmarły w ciągu 2 miesięcy od nakłuwania.
Fakt nr 4:
Osobom 80+ w pakiecie z nakłuwaniem dają już rutynowo od razu leki przeciwzakrzepowe, bo... takie a nie inne mają doświadczenia, łącznie z faktem nr 3.
...
Fakt nr 5:
Babci znajomego, która ma zakrzepicę, po nakłuwaniu noga zrobiła się od stopy do kolana czarna. Fajnie, nie?
Fakt nr 6:
Influensery dostają od (nie)rządu propozycje współpracy, reklamy nakłuwania kierowanej do młodych ludzi... Mają podkreślać dramaty życia w sezonie grypowym (ograniczenie latania), namawiać do wożenia starszych na nakłuwania i tak dalej...
Stąd też widzisz w necie to, co widzisz. Dziunie kwilące, że od roku nie mogły się spotkać z rodzicami, podać nikomu ręki itp. bzdury wyssane z ich chorych umysłów.
Ja tam się widywałam, jeździłam, odwiedzałam, podawałam ręce, przytulałam, owszem, że w sklepie przez większość tego roku nakładałam szmatę (nie oficjalną maszkę), ale... ani razu nie łumarłam!
...
Jak to mówią feministky: moje ciało, mój wybór. Twoje ciało, Twój wybór.
Pielęgniarka nie będzie żyła z konsekwencjami, tylko to Ty będziesz w tym ciele żyła.
...
Z zawodu, jaki sprawiają mi współczesne poradniki, książki z dziedzin konkretnych i powieści - miałkie są, treść rozwodniona - zaczęłam czytać "Ogniem i mieczem".
I oczywiście, że przepadłam!
Takich nam dajcie mężczyzn i takie kobiety!
Ludzi z honorem, prosto stojących, którzy nie dadzą sobie w kaszę dmuchać! Wyobrażacie sobie Skrzetuskiego czy księcia Jeremiego albo i Helenę ze ścierką na licu, bo tak powiedział jakiś śmieszny chudzina w okularkach w tiwi? Wyobrażacie sobie Zagłobę, który wichry wojenne przetrwał, rany miał, dziurę w czole aż do kości, jak wchodząc do szynku psika se przeciwbakteryjnym? :D
Ostatnio widziałam faceta. Wysoki, wyprostowany, nawet jakąś klatę miał, trójka dzieci, wielki orzeł na koszulce na tej klacie, a na gębie... szmata. To tak jakby zakonnica chodziła zakryta od szyi do ziemi, ale z dziurą w ubraniu w miejscu d*py.
Jakby ludzi oceniać po honorze, po tym, jakie wartości wyznają i zostawić tylko tych, którzy mają w sobie dumę, wolność, odpowiedzialność, uczciwość, niezależność, to... może 1% by się ostał.